ślubne FAQ

czyli rzeczy, które warto wiedzieć

  1. Czy wszystkie zdjęcia dostaniemy obrobione? Tak. Wszystkie ujęcia trafiają do Was obrobione w tej samej stylistyce plus w drugiej wersji – czarno-białej. 
  2. Raz żywe, a raz boho – jak to jest z tymi kolorami, czego możemy się spodziewać? Kolory dostosowuję do Was i do klimatu Waszego wesela, do jednych pasują żywe barwy, do innych nostalgiczne, boho – dlatego nie trzymam się uparcie jednego stylu. Pierwsze zdjęcia dostajecie już po kilku dniach – jeśli chcecie inną obróbkę, to śmiało mówcie. W końcu to zdjęcia dla Was.
  3. Czy możemy dostać surowe zdjęcia, RAWy? Obróbka jest istotnym elementem finalnego zdjęcia. Lubię na to pytanie odpowiadać porównaniem: dostać RAWy, to tak jakby iść do restauracji, zamówić danie, a otrzymać składniki.
  4. Możliwy jest retusz? Nie retuszuję zdjęć. Żaden reportaż, który u mnie obejrzeliście nie widział się z retuszem. Wiadomo, że jak jakiś złośliwiec wyskoczy na twarzy w TEN dzień, to usunę. Jednak nie uważam, że potrzebujecie retuszu jak z żurnala.
  5. A co jak aparat wysiądzie w czasie reportażu? To nic, jest następny, lecimy dalej, nad tym popłaczę w domu.
  6. Zgrałaś zdjęcia. Na jeden dysk? Zgrywam zdjęcia na trzy dyski, chucham na zimne, żeby czarna dziura nie wchłonęła Waszej pamiątki.
  7. Sytuacja losowa, nie ma bata, że przyjedziesz, co wtedy? To wtedy znalezienie zastępstwa jest po mojej stronie. Oczywiście zatwierdzacie mój wybór, nie podejmuję decyzji bez Was. Odpukać, zdarzyło mi się to tylko raz. 7 lat temu jak byłam na wczasach – na porodówce.
  8. Nie umiemy pozować. Po co sesja narzeczeńska? I dobrze, nie musicie pozować. W czasie sesji narzeczeńskiej rozmawiamy, spacerujemy, przytulacie się – z pozowaniem to wszystko ma niewiele wspólnego. A ta sesja jest ważna bo: poznajemy się, przyzwyczajacie się do mnie i kiedy już nadchodzi dzień Waszego ślubu, to moja obecność Was nie stresuje. Dobrze jest mieć jeden powód do stresu mniej. No i pamiątka fajna.
  9. Czemu jesteś za sesją w dniu ślubu? Emocje są zupełnie inne w dzień ślubu, niż jakiś czas później, gdy wskakujecie w Wasze ślubne ubrania. W ten dzień wszystko jest “na świeżo”.
  10. Co z tymi lampami, czemu ich nie używasz? Nie lubię Was i gości rozpraszać. Lubię być jak najmniej zauważalna. Jestem fanką światła zastanego, takiego, jakie jest. W moim odczuciu takie zdjęcia mają zupełnie inny klimat. Oczywiście, w razie co mam lampy w walizce. Ale naprawdę rzadko je wyciągam.
  11. Planujemy ślub w innym kraju. Albo chociaż sesję narzeczeńską. Jedziesz? Jadę! Tylko napiszcie do mnie, żebyśmy ustalili szczegóły. 
  12. Jak zarezerwować termin? Wasz termin jest zarezerwowany w momencie podpisania umowy i wpłacenia zadatku.
  13. Jak możemy podpisać umowę? Osobiście. Pocztą. Skanem – mailowo.
  14. Jak wygląda płatność? Jest rozłożona na dwie części – zadatek przy podpisaniu umowy i reszta ustalonej kwoty nie później niż 7 dni od ślubu.
  15. Mamy ślub i wesele w tygodniu, możemy liczyć na rabat? Jeśli to jest pełny reportaż, to czułabym się nie fair w stosunku do innych moich par – czy w tygodniu, czy w weekend – praca jest taka sama. 
  16. Minimum 350 zdjęć? Ale że co, dostaniemy 351? A taki wentyl bezpieczeństwa. Bo różnie to bywa. Ale nie ograniczam się i potrafię Was zarzucić zdjęciami.
  17. Kiedy otrzymamy zdjęcia? Pierwsze zdjęcia dostajecie już po 2-3 dniach. Wszystkie zdjęcia z Waszego ślubu są gotowe w ciągu 90 dni – umieszczam je wtedy w galerii internetowej. To jest termin “na zapas”, gdyby zdarzyły się rzeczy nieprzewidziane. Zazwyczaj jednak lubię Was zaskoczyć i udaje mi się wysłać zdjęcia dużo wcześniej.
  18. Ten Poznań to jednak daleko. Czy rezerwować Ci nocleg? To zależy. Jeśli chcecie, żebym została z Wami i fotografowała następnego dnia – tak. Jeśli chcecie reportaż tylko z dnia ślubu, to nie musicie się przejmować moim noclegiem.
  19. Mięsko jesz, a ziemniaczki zostawiasz? Zanim talerz wyjdzie z kuchni, to ziemniaczki zostają na nim, a mięsko jako bonusowe może wylądować na talerzu DJ-a. Odwrotnie jak babcia uczyła.
  20. Jak przychodzisz ubrana? Czy podczas ceremonii będzie słychać klekotanie gazeli? Ubieram się w czarny kombinezon – taki, wiecie, elegancki, ale nie fikuśny. Na stopach mam cichobiegi, żeby nie zakłócać przebiegu ceremonii i, co tu dużo mówić, mogę się skradać.
  21. Czy warto fotografować przygotowania? Tak się kręcić od rana będziesz… Warto. O tym, że na przygotowaniach powstaje wiele pięknych kadrów, że aż się łezka w oku kręci, pisać nie będę. Tylko o tym, że dzięki temu Wy, i część Waszych bliskich, na ceremonii już jesteście do mnie przyzwyczajeni, jest swobodniej. I wcale tak strasznie się nie kręcę, serio.
  22. Czy wszyscy goście będą na zdjęciach? Staram się. To jednak reportaż i może się różnie zdarzyć. Dlatego w czasie wesela robimy zdjęcia z gośćmi, takie do ramki. Parami, grupami – jak tylko chcecie. Trwa to maksymalnie 20 minut i mamy wszystkich chętnych na zdjęciach.
  23. Ślub już za moment, jak dogadujemy detale, co jeśli o czymś zapomnimy? Jakoś tydzień przed ślubem wysyłam Wam maila ze wszystkim, co potrzebuję wiedzieć. Poza tym, jesteśmy w stałym kontakcie, możecie do mnie pisać i dzwonić ile chcecie.
  24. Do której fotografujesz? Teoretycznie do godziny 1. Praktycznie – bywa, że zostaję dłużej. W obu przypadkach pytam przed pójściem czy jeszcze z kimś/jakieś zdjęcie chcecie, żegnam się z Wami, chwilę się kręcę i robię angielskie wyjście.
  25. Przyjeżdżasz świeża i wypoczęta czy dzień przed naszym ślubem masz inne zlecenie? Rezerwuję dla Was cały weekend. Zdecydowanie wolę być wypoczęta i w pełni sił, żeby nic mi na Waszym ślubie nie umknęło.
  26. Dlaczego chcesz przyjechać dzień wcześniej i zostać dzień dłużej? Jeśli przyjeżdżam dzień wcześniej, to wszyscy są spokojniejsi – i Wy i ja. Nie ma nerwówki, że coś pójdzie nie tak i nie dojadę. Poza tym mogę się Wam na coś przydać. A lubię zostawać na następny dzień, bo powstaje wtedy sporo fajnych kadrów. No i może Wam się przypomnieć, że jeszcze chcielibyście takie a takie zdjęcie.
  27. Mamy jeszcze kilka pytań i w ogóle dobrze jest się poznać. To co ze spotkaniem? Koniecznie! Możemy się spotkać w Poznaniu albo jak akurat będę przejazdem w Waszym mieście. Jeśli nie, to zostaje nam rozmowa telefoniczna. Albo Skype. Albo WhatsApp.